2013/11/28

Kaukaski czaj - Planeta Kaukaz

  Wojciech Górecki, współpracownik Ośrodka Studiów Wschodnich, znawca problematyki kaukaskiej, wydaje się być osobą posiadającą najlepsze predyspozycje do tego, aby pisać o wciąż trudnej sytuacji na Kaukazie. Na podstawie podróży Góreckiego po tamtych terenach powstał reportaż Planeta Kaukaz. Górecki wrzuca nas w świat pełen problemów społecznych, ekonomicznych, wojskowych i wszelkich innych, z jakimi borykają się ludzie na całym świecie, ale ci na Kaukazie, w szczególny, sobie tylko właściwy sposób. Ciągle tocząca się wojna, zewsząd wyzierająca nędza przemawiają do nas sugestywnie ukazane przez gładko toczącą się narrację reportera. Prosty, czytelny język użyty do opisania w rzeczywistości mało czytelnych problemów, z jakimi muszą się zmagać napotykani przez dziennikarza ludzie, sprawia, że strona po stronie, rozdział po rozdziale, zagłębiamy się w świat mahometańskich rewolucji, wyschłego Jeziora Aralskiego i umieszczonych na niedostępnych przełęczach odciętych od świata aułów. Jesteśmy w ten świat wciągnięci, ale nie pozostawieni bez opieki i wsparcia- Górecki prowadzi nas za rękę pokazując i objaśniając rzeczywistość, którą widzimy wokół. Dba przy tym, abyśmy nie poczuli się zbyt bezpieczni i pewni siebie- od czasu do czasu nawet on czegoś nie wie, czemuś się dziwi (ale żaden wątek nie pozostaje bez wyjaśnienia i zamknięcia). Relacja oparta na osobistym doświadczeniu podróży wypełniona jest dialogami- zarówno z ludźmi prostymi, nie mającymi wpływu na losy państw, jak i z tymi, którzy stoją u szczytu.
  Tekst ilustrowany jest wykonanymi przez Góreckiego zdjęciami, których wybór doskonale koresponduje z przekazywaną treścią. Reportaż wskazuje na problemy, jakie na Kaukazie powstały po upadku Związku Radzieckiego, ale także na kwestie nowsze, niezależne od rozpadu największego na świecie imperium. Zadziwiająca jest determinacja autora w docieraniu do najbardziej niedostępnych miejsc, do „wciskania ” się za barykady wojskowe, na policyjne posterunki. Czytelnik odnosi wrażenie, że Górecki zawsze znajduje się we właściwej porze, we właściwym miejscu, aby przekazać nam relację barwną, żywą i pełną literackiej lekkości.
  Górecki, oprócz gładkości stylu, zadziwia erudycją i oczytaniem, którymi nie omieszka dzielić się z czytelnikiem przy każdej możliwej okazji. Znajomość kaukaskich legend i opowieści, pieśni charakterystycznych dla danego regionu, osób, które należy znać, imponuje i sprawia, że całość przekazu zyskuje na wiarygodności. Autor we właściwych miejscach cytuje teksty ustaw, słowa autorytetów albo fragmenty podań krążących po Kaukazie. Wszystko to starannie wyłapuje i gromadzi, wyjmując z szuflady w najodpowiedniejszym momencie. Zabiegi zastosowane przez Góreckiego przyczyniają się do stanu, w którym czytelnik wierzy w to, co czyta, przeżywa to i mimowolnie staje się uczestnikiem opisywanych sytuacji. Wycieczka, jaką proponuje nam autor Planety Kaukaz jest jedyna w swoim rodzaju, daje nam możliwość zapoznania się z niesamowitym bogactwem kultury kaukaskiej a także doświadczenia, choćby pośredniego sposoby, w jaki żyją ludzie na tamtych odległych terenach. Książka Góreckiego to godna uwagi lektura dla wymagającego czytelnika, oczekującego od literatury podróżniczej czegoś więcej, niż tylko pięknych krajobrazów.

Wiem, wiem, przeskok pomiędzy Wiedźminem a reportażem jest dość duży. Ale od lat z przyjemnością czytam reportaże- traktuję je jako skuteczną metodę poszerzenia wiedzy o świecie. Jakie jest Wasze zdanie na temat literatury tego typu? Sięgacie po nią? Macie ulubionych autorów? Proszę o sugestie - z przyjemnością sięgnę po coś nowego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Porozmawiajmy przy herbacie